Autor Wiadomość
Tojewski
PostWysłany: Śro 0:07, 07 Sty 2009    Temat postu:

A co do tekstów, nie tylko moich, ale i ludzi
to... utonęły razem z Titanic'iem, po zablokowaniu
strony, na której pisaliśmy - Tawerna Pod Jedwabnym Płaszczem
Byłem do końca na pokładzie - już mało co się otwierało

Szkoda strony


Trudno teraz pisać
Nie ma miejsc, myślę - w których klimat ku temu jest odpowiedni




Pozdrawiam


Tomasz T.
Tojewski
PostWysłany: Wto 23:46, 06 Sty 2009    Temat postu:

Cześć

Trochę pokaleczony - wiem, jasne że wiem

Nieco sztuczny

Składany i wykańczany za szybko (właściwie bez poprawek)


Zastanawiałem się, czy faktycznie trudno ująć temat, który toman-owi
trochę nie wyszedl - czy też sprawił kłopot
Pozostało samemu spróbować

Stąd i próba podjęcia tego samego tematu w tekście klasycznym.


Masz rację toman - jest powtórzenie w strofie I-szej


Dzięki


Pozdrawiam



Tomasz T.
box
PostWysłany: Wto 23:02, 06 Sty 2009    Temat postu: Re: Dwoje

super:) blisko klimatu
W drugiej strofie łamie się rytm, czy jaj mam przytępiony słuch..Confused

Miło Cię czytać znów..Smile)
toman
PostWysłany: Wto 22:49, 06 Sty 2009    Temat postu:

Tak, prawdziwy majstersztyk. Teraz dopiero zauważyłem swoje braki. Jedynie co mam na swoje usprawiedliwienie to, że do tej pory z poezją praktycznie nic mnie nie łączyło. Z wykształcenia technik z zawodu informatyk. Chciałbym poczytać Twoje inne teksty. Gdzie mogę je znaleźć?

Jeśli mi wolno to chciałbym zwrócić uwagę na powtórzenie w pierwszej zwrotce słowa smutna-smutkiem. Według mnie trochę rzuca się w oczy.
Cieszę się, że mój wiersz mógł Cię zainspirować do napisania tak pięknego obrazu.
Tojewski
PostWysłany: Wto 21:24, 06 Sty 2009    Temat postu: Dwoje

Smutna jest jesień tej pary w przestrzeni
On gałęziami, smutkiem ją ocienia
Ona podporą mu jest - Matką i ziemią
Zdaje się nic tego już nie pozmienia

Dębem rozrosły z gwiazdami w koronie
Do snu ją szumem pieśni swej kołysał
Ona mu stopy mchem tuliła i skronie
Poiła źródłem - dokarmiała ciszą

Aż przyszła noc jedna - huk, błyskawica
Siekierą gromu Bóg dąb rozpołowił
Jeszcze gdzieś szumią o tym jabłonie,
Jak on umiera stale myśląc o niej

Marnieje serce wycięte na korze
Już się zielenią liście nie rozświecą
Już jej nie szumi stary dąb na dworze
Już wiosną kwiaty jego nie okwiecą

Pamięć zostaje – tutaj dwoje stali
Niemalże dłonie dotykały dłoni
Odległe słońce dzień w dzień witali
Któż dzisiaj Ziemię, kochankę osłoni?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group